PRACA CZY NIEWOLNICTWO ?


                    




Bez pracy nie ma kołaczy - mówi stare, polskie przysłowie, które zresztą często powtarzał mój dziadek i wiadomym jest, że aby mieć środki na utrzymanie, trzeba pracować. Dobrze, jeśli ktoś może robić to, co lubi i wtedy taka praca nie jest pracą a przyjemnością, ale większość ludzi niestety nie ma takiej możliwości. Jest też tak, że niektórzy robią niewiele i poświęcają na to mało czasu a ich zarobki są wysokie, natomiast inni pracują ciężko i często w nadgodzinach, ale otrzymują wynagrodzenie nieadekwatne do swojego wysiłku fizycznego lub umysłowego.
W sytuacji, kiedy bardzo zależy nam na utrzymaniu pracy, gdyż jesteśmy jedynymi żywicielami rodziny, lub mamy zobowiązania finansowe wobec banku, czy samotnie wychowujemy dzieci, to zazwyczaj chcemy dać z siebie jak najwięcej, pokazać się z jak najlepszej strony, więc pracujemy dłużej i ciężej. Niestety, nie zawsze zostajemy docenieni za takie poświęcenie a wręcz przeciwnie, możemy zostać wykorzystani do granic możliwości i wymaga się od nas coraz więcej za takie same wynagrodzenie bo przecież damy sobie radę.W konsekwencji często przypłacamy to własnym zdrowiem lub odbija się to na naszym życiu rodzinnym.

Czy w dzisiejszym świecie można być niewolnikiem w pracy?
Niejednokrotnie sami możemy to sobie zafundować, kiedy praca jest dla nas na pierwszym miejscu a inne aspekty życia spychamy na dalszy plan lub w ogóle nie mamy czasu na nasze zainteresowania, rozrywkę czy budowanie relacji z innymi ludźmi. Z drugiej jednak strony jeśli mamy zrównoważony pogląd na życie zawodowe i prywatne, to czy nasi pracodawcy mogą nas traktować jak niewolników? A jeśli tak to w jaki sposób mogliby to robić?


Według Wikipedii niewolnictwo jest zjawiskiem społecznym, którego istotą jest stosunek zależności polegający na tym, że pewna grupa ludzi stanowi przedmiot własności innych osób, grup ludzi bądź instytucji, mogących nimi swobodnie rozporządzać. 
Natomiast praca jest pewną miarą wysiłku włożonego przez człowieka w wytworzenie danego dobra; świadomą czynnością która polega na wkładaniu wysiłku człowieka w celu osiągnięcia założonego przez niego celu; to także czynności umysłowe i fizyczne podejmowane dla realizacji zamierzonego celu.




Jeżeli jesteśmy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę nasze cele wyznacza pracodawca. Za wykonanie pracy, pracownikowi przysługuje godziwe wynagrodzenie. Współczesne niewolnictwo może obejmować płacę niewspółmierną do płacy, mobbing, czy grożenie konsekwencjami, gdyby pracownik opuścił pracodawcę, a także złe warunki pracy.
Z doświadczenia swojego czy moich koleżanek mogłabym podać kilka przykładów:

 -Pracodawca ma w zwyczaju poniżanie pracownika przed innymi obrzucając go wyzwiskami, a potem udaje że nic się nie stało.
-Bez uprzedzenia (działanie nie uwzględnione w regulaminie pracy) zabranie znacznej kwoty z wynagrodzenia na podstawie pomówień przez innego "zaufanego" pracownika.
-Przeniesienie na inny dział do cięższej pracy fizycznej pracownicy która nie brała udziału w imieninach przełożonej i nie dokładała się do prezentu.
- Może to wydać się niewiarygodne ale przełożony w pewnej firmie na informację od pracownika o planach podjęcia przez niego studiów zaocznych postawił ultimatum: albo studia albo praca, chociaż przecież te dwie sprawy nie kolidowały ze sobą.
-Zaproponowanie pracownicy podwyżki w zamian za to, że będzie "milsza" w wiadomym względzie dla swojego pracodawcy.
Podobnych przykładów jest dużo więcej. Zapewne każda z was zna podobne sytuacje albo sama ich doświadczyła.

Do zadań szefa należy rozdzielanie pracy, zatem pracownikom czasem ciężko zrozumieć, że przełożony posuwa się za daleko w swoich żądaniach. Nikt z nas nie lubi być wykorzystywany, jednak dzieje się tak często właśnie w miejscu pracy. Pracodawca doskonale wie, że pracownik bardzo potrzebuje danej pracy i w związku z tym nie będzie walczył o swoje i pokornie zgodzi się na wszystko. Zatrudniona osoba często zmaga się z natłokiem wyniszczającej fizycznie i psychicznie pracy, niejasnymi zasadami przyznawania podwyżek a dodatkowo z układami i lizusostwem kolegów z pracy którzy tym sposobem próbują wywalczyć dla siebie różne przywileje. Takie układy istnieją często w dużych korporacjach czy firmach produkcyjnych. 
Zdarzyło mi się pracować na produkcji, gdzie także zatrudniła się dziewczyna z wyższym wykształceniem. Kiedy zamknięto oddział w którym pracowała i przeniesiono ją do innego miasta, nie chciała dojeżdżać 60 km i odeszła z pracy. Zatrudniła się więc w firmie produkcyjnej, ponieważ w okolicy nie mogła znaleźć pracy zgodnej z jej kwalifikacjami. Po kilku miesiącach nastąpiły zmiany w firmie. Naszą brygadzistką z niewiadomych powodów została osoba, która dotychczas pracowała, tak jak my, na linii produkcyjnej i nie wyróżniała się niczym szczególnym, a ukończyła szkołę średnią. W krótkim czasie awansowała jeszcze wyżej. Nie zdobyła w tym czasie żadnych dodatkowych umiejętności, jej kultura osobista pozostawia dużo do życzenia, ale za to doskonale umie poniżać innych i typować do zwolnienia tych, którzy nie próbują wkraść się w jej łaski. Żałosne, ale jak widać do awansu nie potrzeba odpowiedniego wykształcenia czy umiejętności... ale co?  Dopowiedzcie sobie sami.

Czas pracy.
W niektórych firmach pracownicy otrzymują nakaz pracy w tzw „przymusowych nadgodzinach”. Nadgodziny zawsze powinny być dobrowolne i bardzo dobrze opłacane Jeżeli ktoś nie wyraża własnej woli do pracy w godzinach nadliczbowych to dlaczego pracodawca go do tego zmusza? Według prawa ( 151 art. Kodeksu Pracy) zmuszanie do nadgodzin jest uzasadnione w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia, mienia, środowiska czy usunięcia awarii lub w szczególnych potrzebach pracodawcy. Te szczególne potrzeby sytuacji wskazują na sytuację wyjątkową, więc praca w godzinach nadliczbowych nie powinna być normą i może zostać potraktowana jako niezgodna z prawem pracy. W praktyce jednak pracodawcy wykorzystują pracowników w tym względzie. A jeśli pracownik śmie odmówić pracy w nadgodzinach to spotykają go różne sankcje np. finansowe lub notatki służbowe. Czy sądzicie, że takie zachowania powinny mieć miejsce, czy nie ograniczają one naszej wolności, naszego prawa o decydowaniu o sobie? Inaczej jest jeżeli pracownik dobrowolnie decyduje się na pracę w godzinach nadliczbowych i czuje się z tego powodu doceniony i odpowiednio nagrodzony przez swojego pracodawcę.




Czego potrzebuje pracownik w miejscu pracy?

Podstawowe rzeczy to: odpowiednio przystosowane stanowisko pracy; czas na odpoczynek; toalety; kuchnia bądź stołówka; wynagrodzenie, które zapewnia odpowiedni poziom życia i ochrony zdrowia. Następnie poczucie stabilizacji; ciągłość zatrudnienia; świadczenia socjalne; zachowania pracodawcy i współpracowników, które można przewidzieć; poczucie bycia częścią zespołu; dobre relacje ze współpracownikami a także bycie docenianym za swoje wysiłki a co za tym idzie awanse i premie; przydzielanie bardziej odpowiedzialnych zadań. Kiedy powyższe punkty są spełnione w rezultacie pracownik zauważy sens wykonywanych obowiązków i będzie się motywował do zdobywania nowych umiejętności.
Każdy z pracujących osób sam może zauważyć czy działa to właśnie w ten sposób oraz co się dzieje, kiedy nie zostają spełnione podstawowe potrzeby. Czy przyznacie mi rację, jeśli napiszę, że wcześniej czy później pojawia się frustracja?

Zdarza się, że człowiek przez większość życia dochodzi do tego kim chce być, długo poszukuje tego w czym spełnia się najbardziej, jaka praca przynosi mu największe poczucie spełnienia. Młoda osoba, która na kolejnym etapie swojej edukacji musi wybrać w którym kierunku zmierzać, często czuje się zagubiona, ponieważ nie poznała jeszcze samej siebie, swoich zdolności bądź nie miała możliwości ich rozwoju. Wybiera wtedy zawód najbardziej popularny, albo jakiś narzucony przez rodziców lub ze względu na koleżankę która wybrała taki a nie inny kierunek. Wykonywana praca także bywa przypadkowa i zupełnie nie związana ze zdobytymi kwalifikacjami Bywa, że dopiero po latach człowiek wie kim chce być lub dalej wykonuje przypadkową pracę, ponieważ nie ma innego wyboru. Dobranie takiej pracy, która da nam dużą życiową satysfakcję jest trudne i nie otrzymamy od nikogo żadnej recepty. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytania dotyczące zawodowych priorytetów, ponieważ praca dająca szczęście powinna być dostosowana do naszej osobowości. Będziemy szczęśliwi kiedy zobaczymy pozytywne efekty naszej pracy, będzie ona dla nas sensowna i użyteczna dla innych, kiedy posiądziemy wolność twórczą, będziemy mieć dobry kontakt z innymi ludźmi i nie doświadczymy ciągłego, obezwładniającego stresu. I w końcu wybierzemy pracę czy bycie współczesnymi niewolnikami. 
To co mamy w życiu za darmo to miłość naszej rodziny i przyjaciół, miłe gesty czy ciepłe słowa. Dla większości z nas są to rzeczy o wiele ważniejsze niż pieniądze. Przecież to my sami decydujemy na co poświęcamy swój czas. Na niewolniczą pracę czy na rozwój osobisty i zajęcie które da nam satysfakcję? Czas jaki mamy jest czymś bardzo cennym, nie możemy go cofnąć ani sobie dokupić. Podjęcie decyzji o zatrudnieniu wpłynie na to jak skorzystamy ze swojej młodości, czy przyczyni się to do naszego dobrego zdrowia czy szczęścia.


A zatem drodzy pracodawcy pamiętajcie, że zatrudniacie żywe istoty a nie zaprogramowane roboty , po prostu bądźcie ludźmi przez bardzo wielkie L. Bo nie "czas to pieniądz" tylko "czas to życie".







:)


Komentarze

  1. Bardzo podoba mi się artykuł. Sama doświadczyłam mobbingu w swojej pierwszej pracy i bardzo ucierpiało na tym moje zdrowie. Niestety jak piszesz nie zawsze mamy zbyt duży wybór pracy w okolicy w której mieszkamy i podejmujemy zatrudnienie poniżej naszych kwalifikacji czy zdolności. Ja nie mogę nigdzie wyjechać żeby zmienić pracę bo opiekuję się rodzicami i nie mogłabym ich zostawić, więc muszę się cieszyć z tego co mam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Co z tymi ludźmi?

Nic co kobiece nie jest nam obce